wtorek, 13 sierpnia 2013

Ostatni dzień wakacji

Dzisiaj znowu obudziłam się wcześniej i przez dwie godziny myślałam i próbowałam uspokoić rozpaczliwie bijące serce (wariactwo) Opracowałam też ambitny plan dnia.
Żeby zdążyć do szkoły będę musiała wstawać o 5:30, więc nie wiem, kiedy będę się zamartwiać. Co za szkoda... Późne chodzenie spać  na pewno odpada!
Na śniadanie starałam się zrobić sobie owsiankę, która nie jest do końca instant... Zmusiłam się do zjedzenia całej miski. To było wyzwanie! Przez stres i zmianę czasu mam konflikt z apetytem.
Potem pozbyłam się nadmiaru wody z organizmu, czytając maile i wiadomości. 
Tak w ogóle to piję tu naprawdę rekordowe ilości wody, mają w kuchni taki baniak z dwoma kurkami i z plastykowymi kubkami jak u lekarza czy coś! 
A potem... Nawiązywałam relację z młodszą siostrą. Reszta rodzeństwa na razie zupełnie mnie ignoruje, ale cóż. Poszłysmy na rowery (moja okolica to dwie ulice z domami i highway, więc już po dwóch kólkach znałam wszystkie domu na pamięć. Nie ma co jak mieszkać w zupełnej pustce), potem uczyłam ją grać w "kolanko", kopałyśmy gigantyczną piłkę. Okazało się, że mają trochę gier planszowych i ograłam ją w Operację i LIFE (starałam się nie wygrywać, ale niespecjalnie mi się udało). 

Pole za ogrodem

Następnie wygłupiałyśmy się, latając na boso po ulicy i wymyśliłam rysowanie kredą po chodniku. Starałam się namówić ją, żeby zamiast lodów zjadła coś innego na lunch i udało mi się zaserwować jej jajka, ale zjadła je z dwoma cheeseburgerami z opakowania, więc amerykański akcent był ;-)



Więc ten dzień nie był najgorszy. Cóż, będę się przyjaźnić z 10-latką!  Starsza siostra... To jakaś inna planeta. Serio.
Na obiad zjedliśmy makaron z gotowym sosem do spagetti. So much american...
W mojej okolicy niestety nie ma żadnych wymieńców z mojej organizacji, jest cień szansy, że są jacyś z innych... Podobno wszyscy z CCI mieszkają w Indianapolis. Bardzo szkoda, chciałabym mieć jakieś wsparcie w osobach w tej samej sytuacji. Naczytałam się na blogach o przyjaźniach między exchange studentami! 
Nie piszę już wiecej o moich rozterkach i zmartwieniach, dam wam dzień przerwy od moich smutków. Na szczęście jutro zaczyna się szkoła - nie sądziłam, że kiedykolwiek będę czuła taką ulgę myśląc o niej! Bardzo się boję tego pierwszego dnia, ale z drugiej strony jestem szczęśliwa, że coś się wreszcie ciekawego wydarzy! 
Nie chcę was zbytnio stresować, kochani wymieńcy, teraźniejsi i przyszli - muszę po prostu gdzieś o tym wszystkim napisać, poza tym na razie mam sporo czasu. Pamiętajcie, że każdy ma inne odczucia i przeżycia. Dziękuję wszystkim za wspaniałe komentarze i słowa pocieszenia - naprawdę cieszę się z każdego wsparcia, które otrzymuję od was. To podnosi mnie na duchu. Poza tym wiedza o tym, że inni czytają mojego bloga, jest uskrzydlająca!
Pozdrawiam  jeszcze szykujących się na wymianę (pakujcie się mądrze!) i wszystkie kochane, bliskie mi osoby :-)

9 komentarzy:

  1. Dobrze, że masz chociaż tą hsiostre :) oby w szkole były jakies fajne osoby ;3 mam jeszcze pytanie, z jaką organiza ją wyjechałaś na wymianę? Bo ja sie zastanawiam nad Amatour ale szukam jeszcze innych. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Somewhere over the rainbow... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pobudka! Dzisiaj stresujący dzień - wszystko nowe i nieznane:)

    Trochę jak u Alicji w króliczej norze- nie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę, mam nadzieję, że chociaż w szkole poznasz fantastycznych ludzi i w razie potrzeby, jeśli nic się nie poprawi, przeniesiesz się do kogoś. USZY DO GÓRY.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko się ułoży, dobrze, że mam się z kim trzymać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja przez pierwszych parę dni, zapłakiwałam się i wgl, było nudno i byłam głodna, ale teraz jest już lepiej. też czekam na szkołę, trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja lecę w sobotę, mimo, ze skzola dzis mi sie zaczęła. Więc odrazu nie będę miała czasu na nude, bo szkoła... ;d Ale boję się okropnie...! Trzymam za cb kciuki i mam nadzieję, że wszystko się ułoży :)

    OdpowiedzUsuń
  8. I jak w szkole?
    Niecierpliwie czekam na kolejne wpisy!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak po pierwszych dniach w szkole, zmieniło się coś w rodzinie? Napisz coś ; )

    OdpowiedzUsuń